Urodziłęm się 27.10.2009, bez rączki. Czeka mnie długa rehabilitacja i wymiana protezy przynajmniej co dwa lata. Wiąże się to z dużymi kosztami, dlatego proszę o wsparcie, bo w przyszłości nie chciałbym zostać na łasce rodziców i rodziny.
Dziękuje wszystkim za dobre serce i wpłaty.
Proszę o dalsze wsparcie abym mógł dalej się leczyć i rehabilitować.
Kacperek urodził się 15 października 2006r. Nie może sam chodzić, badanie rezonansem magnetycznym wykazało, iż jest to wada rozwojowa OUM i tylko intensywna rehabilitacja jest w stanie mu pomóc. Kacperek musi bardzo dużo ćwiczyć, aby w przyszłości mógł chodzić.
Serdeczne podziękowania z głębi serca dla wszystkich którzy zareagowali na moją prośbę. Dzięki wam mam już windę i jestem bardzo szczęśliwy ale ciąle potrzebuję pieniążków na rehabilitację i dalsze leczenie.
Więcej na stronie: www.kacpiduc.smyki.pl
Witajcie, mam na imię Marzena. Urodziłam się z nowotworem złośliwym i w 9 miesiącu życia po ciężkiej chemioterapii zdecydowano o amputacji chorej ręki. Dzięki temu żyje, ale wiąże się to z pewnymi nieudogodnieniami. Odkąd pamiętam chodziłam na różne rehabilitacje i rodzice walczyli, aby brak lewej kończyny nie wpływał w znaczny sposób na moją postawę. Mimo tego nie udało się całkowicie uniknąć konsekwencji mojej asymetrii. Nigdy nie chciałam nosić protezy, ponieważ była ciężka i bardzo mnie ograniczała- no to mam za swoje! Teraz wszystko zaczęło wychodzić. Ciągłe bóle głowy, omdlenia, bóle kolan, skrzywienie kręgosłupa, zanikanie mięśni to tylko początek tego czego mogę jeszcze uniknąć. Aby tego dokonać muszę zadbać o odpowiednie obciążenie kręgosłupa, czyli najprościej rzecz ujmując powinnam nosić protezę. Jestem już na tyle dorosłą osobą, żeby to zrozumieć i zaakceptować, jednak wiąże się to z dużymi kosztami, dlatego proszę o wsparcie, bym w przyszłości mogła normalnie funkcjonować. "
Moim mażeniem jest mieć odpowienią protezę, która pomoże mi w godnym normalnym życiu.
Zobacz wywiad z Marzeną w tygodniku Niedziela